Preppersi, ludzie samodzielnie myślący, szukający odpowiedzialności  i życia na własny rachunek, nie jesteśmy żadnym rządzącym na rękę. Bo zaprowadzając swoje porządki i swoje zasady nie będą chcieli by jakieś „koczowiska dekadencji” lub rozsadniki nieprawomyślności, pokazywały że można żyć i działać inaczej niż nakazuje jedynie słuszna władza. Jednocześnie kalając ich wyśnioną globalną wioskę.

Kilka lat temu mój ówczesny „kolega” zagadnięty dlaczego robi to co robi przecież w końcu go złapią, to jest tylko kwestia czasu.
Odpowiedział: A CO MAM KU.WA ROBIĆ, NIC?

Było w tym wiele racji bo chcąc poprawić swoją obecną sytuację, nie widząc innej drogi działał. Nie wpadał w paraliż decyzyjny, zbędne kalkulowanie, rozmyślanie: a jak? a jeśli? a gdyby?

I takie podejście chciałbym abyście Wy, moi drodzy koledzy Preppersi promowali i szerzyli z myślą ze tanio skóry nie sprzedacie, nawet w sytuacji pozornie bez wyjścia. Sytuacja na świecie jest zmienna i coś co dziś jest nie do pomyślenia za jakiś czas może być nową normalnością. Edukujmy swoje otoczenie, przekazujmy wartościowe treści, starajmy się być coraz bardziej samowystarczalni, rozwijajmy siebie i ludzi na których nam zależy.

Zastanawiam się czy chcemy zapytani przez nasze wnuki: CO ROBILIŚCIE GDY ZMIENIAŁ SIĘ ŚWIAT, GDY ZABIERANO WAM WASZE PRAWA I WOLNOŚĆ, NAKAZYWANO JAK MACIE ŻYĆ?
Odpowiedzieć: NIC…